
Jesz zdrowo, sięgasz po orzechy, kasze i zielone koktajle, a mimo to magnez dalej „w dolnych granicach”? Być może problem nie leży w samej diecie, tylko w tym, co organizm z niej potrafi naprawdę wykorzystać. Sprawdźmy, dlaczego pewne źródła magnezu działają szybciej i skuteczniej – nawet jeśli z pozoru wydają się mniej oczywiste.
Magnez to jeden z tych pierwiastków, o których słyszymy bardzo często. Całkiem słusznie, bo wspiera on układ nerwowy, pomaga w walce ze stresem, wpływa na pracę mięśni, ciśnienie krwi i ogólną odporność organizmu. Problem w tym, że nasz styl życia i dieta nie zawsze pozwalają na dostarczanie go w wystarczającej ilości. I choć intuicyjnie sięgamy po orzechy, kasze czy zielone warzywa, to nie zawsze przynosi to oczekiwane efekty. Dlaczego? Bo magnez magnezowi nierówny, a jego przyswajalność zależy w dużej mierze od tego, w jakiej formie go spożywamy. I właśnie tu do gry wkracza woda mineralna.
Czym właściwie jest „przyswajalność” magnezu?
W “przyswajalności” konkretnego pierwiastka mineralnego chodzi tylko o to, ile jego miligramów znajduje się w produkcie, ale ile z tego organizm jest w stanie realnie wchłonąć. To właśnie biodostępność – zdolność naszego ciała do przyswajania pierwiastka i wykorzystywania go tam, gdzie jest potrzebny.
Na biodostępność wpływa wiele czynników: forma chemiczna magnezu, obecność innych substancji w posiłku, stan układu trawiennego, a nawet pora dnia. I choć magnez znajdziemy w wielu produktach spożywczych, to zaledwie 30–40% zawartości trafia ostatecznie do komórek.
Magnez z jedzenia – zdrowy, ale trudny do wchłonięcia
Najwięcej magnezu znajdziemy w orzechach, pestkach, kaszach, kakao, roślinach strączkowych i zielonych warzywach liściastych. Niestety magnez w produktach spożywczych często występuje w otoczeniu substancji, które utrudniają jego wchłanianie. Mowa tu m.in. o błonniku, fitynianach czy szczawianach, które wiążą pierwiastki i blokują ich absorpcję w jelitach. Do tego dochodzą indywidualne czynniki, np. stres, choroby układu pokarmowego czy zaburzenia równowagi mikroflory, które jeszcze bardziej ograniczają dostępność magnezu. Efekt? Nawet jeśli jesz zdrowo, możesz mieć niedobory – i nawet o tym nie wiedzieć.
Magnez z wody – nawet 30 razy łatwiej przyswajalny
Tu pojawia się alternatywa, o której niewiele osób wie: magnez z naturalnej wody mineralnej. Magnez w wodzie mineralnej występuje w formie jonowej (Mg²⁺), dzięki czemu może być wchłaniany szybciej i łatwiej w górnym odcinku jelita cienkiego. W badaniach porównawczych przyswajalność magnezu z niektórych wód mineralnych była do 2–3 razy wyższa niż z żywności bogatej w ten pierwiastek. W tekstach branżowych i popularnonaukowych (np. medyczne portale niemieckie i francuskie) pojawia się też stwierdzenie, że magnez z wody może być do kilkunastu, a nawet 30 razy łatwiej dostępny niż w przypadku jedzenia.
To sprawia, że regularne picie wód bogatych w magnez może skutecznie wspierać codzienne zapotrzebowanie – bez tabletek i suplementów.
Jak inne minerały wpływają na wchłanianie magnezu?
Warto pamiętać, że minerały w wodzie oddziałują na siebie nawzajem. I choć zazwyczaj myślimy o nich jak o „pakiecie zdrowia”, to niektóre połączenia mogą być problematyczne. Wapń i magnez, choć oba są niezbędne, konkurują o te same receptory w jelitach – spożywane jednocześnie w dużych ilościach mogą wzajemnie ograniczać swoją przyswajalność. Dlatego warto wybierać wody, w których dominującym pierwiastkiem jest magnez, a poziom wapnia jest umiarkowany. Z kolei sód i potas w rozsądnych ilościach nie tylko nie przeszkadzają, ale wręcz wspierają równowagę elektrolitową i ułatwiają transport jonów.
Najlepsze wody mineralne z magnezem – które warto pić?
Na rynku dostępnych jest coraz więcej wód mineralnych, które naturalnie zawierają spore ilości magnezu. Wśród propozycji, które warto mieć w swojej kuchni są:
- Zaječická hořká (Czechy) – bardzo bogata w magnez (5390 mg/l) i znana z właściwości wspomagających trawienie. Ze względu na bardzo intensywny smak raczej do picia w niewielkich ilościach.
- Donat Mg (Słowenia) – zawiera około 1000 mg magnezu na litr. Ma intensywny smak, lekko gorzki i słony, ale dla osób z dużymi niedoborami to prawdziwy ratunek.
- Borjomi (Gruzja) – bardziej stonowana, ale równie wartościowa: 35-55 mg magnezu w 1 litrze. Ma przyjemny, lekko słonawy profil i świetnie nadaje się do codziennego picia.
Warto też zwrócić uwagę na marki takie jak Hepar (Francja), Gerolsteiner (Niemcy) czy Muszynianka Zdrój (Polska) – każda z nich ma inny skład mineralny, ale wspólnym mianownikiem jest wysoka jakość i realna zawartość magnezu.
Woda z magnezem na co dzień – ile i jak często?
Zapotrzebowanie na magnez to ok. 300–420 mg dziennie u dorosłych. Wypijając 1 litr wody zawierającej 150 mg magnezu, zaspokajasz nawet 1/3 tej ilości – i to w najlepiej przyswajalnej formie. Oczywiście nie każda woda nadaje się do wypijania w takiej ilości – niektóre, jak Donat Mg czy Zaječická, lepiej dawkować – ale już np. Borjomi sprawdza się jako codzienny wybór.
Najlepiej wprowadzić takie wody do diety regularnie – nie tylko wtedy, gdy czujesz skurcze mięśni albo spadki nastroju. Stała obecność magnezu w organizmie działa znacznie skuteczniej niż duże dawki przyjmowane okazjonalnie.
Woda mineralna to nie tylko sposób na nawodnienie – to również realne źródło składników, które mają znaczenie dla naszego zdrowia. W przypadku magnezu liczy się nie tylko to, ile go spożywamy, ale z jakiego źródła pochodzi i jak skutecznie jest wchłaniany. A pod tym względem woda zdecydowanie wygrywa z żywnością, oferując szybkie, efektywne i naturalne uzupełnienie tego ważnego pierwiastka.