Dbałość o ekologię i chęć jak najmniejszej ingerencji w środowisko naturalne może przejawiać się na różne sposoby. Jednym z nich jest rezygnacja z produktów, które generują duży ślad węglowy i - co równie, a może nawet bardziej istotne - wodny. W przypadku napojów najbardziej ekologiczną propozycją jest naturalna, czysta i świeża woda. Dlaczego? Odpowiedź znajdziecie w poniższym tekście.
Czym jest ślad wodny i dlaczego warto go monitorować?
Pod pojęciem “ślad wodny” (ang. water footprint) kryje się suma bezpośredniego i pośredniego zużycia wody przez ludzi. Mowa więc nie tylko o ilości H2O zużytej do picia, prania, mycia czy podlewania ogrodu, ale także o tzw. wodzie wirtualnej, wykorzystanej do produkcji ubrań, żywności i wszystkich innych rzeczy z naszych domów, biur i garaży. Nie każdy bowiem wie lub pamięta, że wytworzenie każdego posiadanego przez nas produktu wymagało zużycia określonych, często astronomicznie dużych ilości wody. Dla przykładu:- wyprodukowanie 1 samochodu wymaga ok. 370 000 litrów wody
- 1 para jeansów to ok. 8000 litrów wody
- 1 bawełniana koszulka - 2500 litrów wody
Jeszcze większe wrażenie robią statystyki, pokazujące ślad wodny dla artykułów spożywczych. Prym wiedzie tutaj produkcja mięsa, choć nabiał, produkty zbożowe, owoce i warzywa również potrzebują olbrzymich ilości wody (zarówno w kontekście uprawy, jak i ich późniejszego przetworzenia, pakowania i transportu). O jakich wartościach mowa?
- 1 kg wołowiny to ponad 15 000 litrów wody
- 1 kg orzechów - 9000 litrów
- 1 kg masła - 5500 litrów
- 1 hamburger - 2400 litrów
- 1 chleb pszenny - 1600 litrów
- 1 paczka chipsów - 185 litrów
Patrząc na te liczby można nie tylko się zdziwić, ale i przerazić, bo w końcu woda to niezwykle cenny dar natury i szafowanie nią nie jest wskazane. Jeśli więc chcemy by przyszłe pokolenia nie dostały po nas w spadku pustynnej planety, musimy podczas codziennych zakupów wybierać produkty z jak najmniejszym śladem wodnym.
Woda - najbardziej ekologiczny napój na świecie
Wiemy już, że przemysł spożywczy każdego dnia zużywa niezliczone ilości wody, ale sprawdźmy jeszcze, jak w tym temacie wygląda kwestia napojów. Który z popularnych produktów jest najbardziej przyjazny środowisku i po który warto sięgać najczęściej?Odpowiedź jest oczywista, bo najbardziej ekologicznym napojem jest woda. Szczególnie pita wprost ze źródła lub kranu, bo jest ona jak najmniej przetworzona, więc do jej produkcji nie potrzeba… wody. W takim przypadku przelicznik jest prosty - napełniając nią kubek o pojemności 200 mililitrów dokładnie tyle wody zużywamy. Tymczasem wybierając kawę, herbatę, wino czy mleko ilości te zdecydowanie idą w górę.
Jak więc wygląda ślad wodny w przypadku innych napojów?
- 1 szklanka mleka = 255 litrów wody
- 1 szklanka soku pomarańczowego = 170 litrów wody
- 1 kufel piwa = 170 litrów wody
- 1 filiżanka kawy = 132 litry wody
- 1 lampka (109 ml) wina = 125 litrów wody
Oczywiście na podane wyżej liczby wpływ ma wiele czynników, bo ogólny wynik to suma wody zużytej do podlewania roślin (np. winorośli czy kawowców), pojenia zwierząt (krów mlecznych), przetwarzania płodów rolnych (chmielu, owoców, warzyw) oraz transportu i pakowania produktów. Niemniej robią one olbrzymie wrażenie, szczególnie w przeliczeniu na dzienne spożycie kawy, mleka czy alkoholu w różnych gospodarstwach domowych.
Jaką wodę wybierać do picia, aby być bardziej eko?
Mając na względzie aspekt ekologiczny, najlepszym wyborem do picia na co dzień jest zwykła woda z kranu. I choć w większości miast rzeczywiście nadaje się ona do bezpośredniego spożycia, to jednak nie zawsze oferuje ona oczekiwane właściwości smakowe, preferowany poziom czystości czy nasycenia minerałami. Fakty te wykorzystują niektórzy producenci, którzy oczyszczają i uzdatniają kranówkę, a następnie ją butelkują i sprzedają. Czy to dobra opcja? Być może, choć lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie we własnym domu filtra odwróconej osmozy. Działa on na podobnych zasadach, ale jego wykorzystanie jest bardziej ekologiczne, bo umożliwia rezygnację z plastikowych opakowań. Jeśli natomiast chcemy lub potrzebujemy zaopatrzyć się w wodę butelkowaną, bo odpowiada nam jej smak czy skład, to koniecznie wybierajmy wodę z naturalnego źródła. I najlepiej w szklanej butelce lub puszce, bo te surowce są bardziej przyjazne środowisku niż tworzywa sztuczne i łatwo można je poddać recyklingowi.
Facebook
Instagram
Youtube
Stanisław Mazurkiewicz
Wyliczone w artykule ślady wodne dla artykułów przemysłowych i spożywczych SZOKUJĄ! Obserwując modę na myjnie do samochodów, warto byłoby wyliczyć ślad wodny dla auta osobowego i ciężarowego oraz częstotliwość tych myć. Mam wrażenie, że "kąpiel" samochodu zużywa więcej wody niż człowieka. Wprawdzie można spotkać informacje o rosnącym deficycie wody ale uważam, że nagłośnienie śladów wodnych, zwłaszcza tych przemysłowych, pomogłoby w zmianie mentalności i opamiętaniu się w szastaniu zasobami bezcennego daru natury. Obawiam się, że pomijanie śladu wodnego przy eksponowaniu węglowego ma swoje mroczne korzenie w umysłach polityków. Przestrzega się przed żywnością w puszkach, więc chyba także dotyczy to wody? Ciekawe, jaki jest ślad wodny jednej butelki szklanej (produkcja i dostarczenie do sklepu)? Artykuł (i chyba cały blog) pomija niezwykle ważną cechę wody: jej zapis energetyczny przekazywany komórkom ludzkiego ciała. Coraz częściej przebijają się określenia: żywa i martwa woda. Fachowcy jednoznacznie głoszą, że woda przepuszczona przez rury i filtry nie zawiera życiodajnej energii. Veda Austin przekonuje wręcz, że woda jest inteligentna. Zaczyna kwitnąć biznes związany z uzdatnianiem energetycznym wody, lecz póki co jest wokół tego dużo kontrowersji. Widzę szerokie pole do popisu dla WM Team.